Poszukiwany listem gończym za przestępstwa "białych kołnierzyków"
Po niemal roku poszukiwań 45-letni finansista ścigany listem gończym wpadł na Pomorzu. Namierzyli go "łowcy głów" z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. Został skazany za oszustwa podatkowe. Dodatkowo śledczy prowadzili już następną sprawę za kolejne oszustwa i podrobienie dokumentacji. Mężczyzna miał zostać tymczasowo aresztowany. Za związek z przestępczością "białych kołnierzyków" trafił prosto do więziennej celi.
45-letni finansista w 2023 roku usłyszał wyrok z kodeksu karno-skarbowego. Policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą z Komendy Powiatowej Policji w Kluczborku udowodnili mu oszustwa podatkowe. Mężczyzna usłyszał wyrok blisko 1,5 roku więzienia. To nie oznaczało jednak końca kłopotów mieszkańca powiatu kluczborskiego. Śledczy prowadzili jeszcze jedną sprawę, w którą 45-latek był zamieszany. To kolejne oszustwa oraz podrabianie dokumentacji. Prokurator postanowił tymczasowo aresztować podejrzewanego mężczyznę. Ten jednak nie reagował na wezwania i opuścił swoje dotychczasowe miejsce zamieszkania.
Za 45-latkiem został wystawiony list gończy. Z pomocą policjantom z Kluczborka przyszli "łowcy głów" z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. Już pierwsze ustalenia nie pozostawiały wątpliwości - mężczyzna wyjechał na dobre z Opolszczyzny. Biorąc pod uwagę dostępne dla skazanego 45-latka środki finansowe, mógł nawet wyjechać z kraju. Kryminalni wykluczali jednak kolejne lokalizacje w Europie. Poszukiwania wróciły więc na terytorium Polski.
Po kilku miesiącach pracy śledztwo doprowadziło "łowców głów" na Pomorze. Policjanci wytypowali Gdańsk - to tam miał zaszyć się poszukiwany listem gończym mężczyzna. Ustalenia poszukiwaczy okazały się bezbłędne. 45-latek został zatrzymany w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu. Zupełnie nie spodziewał się widoku policjantów. Teraz czeka go zasądzony wyrok oraz konieczność wyjaśnień w kolejnym postępowaniu karnym.
Pobierz plik (format mp4 - rozmiar 941.65 KB)