Włamywacz multirecydywista zatrzymany przez policjantów
Opolscy kryminalni zatrzymali mężczyznę podejrzanego o włamania do domów. Mężczyzna tłumaczył, że on tylko "przejeżdżał rowerem obok posesji, a po wejściu do domu nie miał zamiaru nic ukraść". Jego pobożne zamiary spełzły na niczym. Łupem 66-letniego włamywacza padła gotówka o wartości 700 złotych oraz biżuteria w kwocie 650 złotych. Właścicielom posesji, aby utrudnić kontakt z Policją wyrzucił telefon stacjonarny w zarośla. Mężczyźnie grozi kara do 10 lat więzienia, która może zostać zwiększona o połowę, gdyż działał w warunkach multirecydywy.
Kryminalni ze Strzelec Opolskich, prowadząc działania, ustalili tożsamość mężczyzny, który miał związek z włamaniami do domów na terenie miejscowości Kadłub i Sucha. Zdarzenia miały miejsce na przełomie kwietnia i maja 2025 r. Pracując nad sprawą, śledczy wykonali szereg czynności, co pozwoliło na wytypowanie podejrzanego. Okazał się nim być 66-letni mieszkaniec gminy Ozimek, który w przeszłości wielokrotnie odbywał kary pozbawiania wolności. Praktycznie pół swojego życia przebywał w zakładach karnych. Mężczyzna w związku z włamaniami do dwóch nieruchomości został zatrzymany przez opolskich kryminalnych.
Mężczyzna został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Podczas składania wyjaśnień tłumaczył, że jedynie przejeżdżał rowerem przez miejscowość Kadłub. Jednakże w pewnym momencie zauważył posesję, w której w chwili jego przejazdu nie przebywali lokatorzy. Jak zeznał, działał pod wpływem chwili, ale nie zamierzał nic ukraść.
W pierwszym przypadku podejrzany przedostał się na teren posesji poprzez odkręcenie i rozwinięcie plecionej siatki ogrodzeniowej, a do domu wszedł przez uchylone okno. 66-latek splądrował dom w celu poszukiwania wartościowych rzeczy. Mężczyzna ukradł 700 złotych oraz złotą biżuterię o wartości 650 złotych. Dodał, że nie ukradł jednak słodyczy, które znajdowały się w domu. Wartość strat, jakie poniosła właścicielka skradzionego mienia, łącznie z wyrządzonymi szkodami to 1650 złotych. Aby utrudnić kontakt właścicielom posesji z Policją, wyrzucił ich telefon stacjonarny w zarośla.
Podczas włamania do kolejnej posesji podejrzany uszkodził zamki w drzwiach domku jednorodzinnego, do którego próbował się dostać. Nie udało mu się jednak sforsować zabezpieczeń, więc postanowił wybić szybę okna, aby dostać się do budynku. Ty razem mężczyzna nie zrealizował planu – przeszkodziła mu właścicielka posesji, która była w domu. Mężczyzna uciekł w popłochu, nie zabierając ze sobą żadnych łupów. Spowodował jednak straty na rzecz kobiety na kwotę 600 złotych.
66-letni mieszkaniec gminy Ozimek usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem oraz usiłowania kradzieży z włamaniem. Podejrzanemu grozi kara do 10 lat więzienia, która może zostać zwiększona o połowę, gdyż działał w warunkach multirecydywy.