Aktualności

Znaleźli zaginionego już po niespełna 2 godzinach

Data publikacji 26.01.2018

Kilkudziesięciu funkcjonariuszy, przeczesane bezdroża i namierzanie telefonu komórkowego – wszystko po to, by odnaleźć zaginionego 50-latka. Dyżurnego kędzierzyńskiej policji zaalarmowała jego żona – mężczyzna zadzwonił do niej z prośbą o pomoc. Nie wiedział gdzie jest i jak wrócić do domu. Po niespełna 2 godzinach policjanci znaleźli go błąkającego się po polach. Choć wyziębiony, z naszą pomocą bezpiecznie wrócił do domu.

W środę, tuż przed północą, dyżurny kędzierzyńskiej komendy został zaalarmowany o zaginięciu 50-letniego mężczyzny. Sprawę zgłosiła zaniepokojona żona. Z jej relacji wynikało, że mężczyzna może być gdzieś w polu lub lesie. 50-latek miał pieszo wracać od kolegi i zupełnie zgubił drogę.

Dyżurny ustalił prawdopodobne miejsce przebywania mężczyzny namierzając jego telefon komórkowy. W poszukiwaniach uczestniczyło kilkudziesięciu policjantów i strażaków. Funkcjonariusze sprawdzili wytypowane bezdroża, pola i lasy. Z uwagi na noc i niską temperaturę liczyła się każda chwila.

Na szczęście ta historia zakończyła się dobrze. 50-latka funkcjonariusze po niespełna 2 godzinach odnaleźli na polu w jednej z kędzierzyńskich gmin. Mężczyzna był wyziębiony. Na miejscu pomogli mu policjanci i ratownicy medyczni. 50-latek cały i zdrowy wrócił do swojego domu i zaniepokojonej żony.

 

 

Powrót na górę strony