Aktualności

Dwie rodziny z Ukrainy znalazły schronienie u policjanta

Data publikacji 04.03.2022

Wielu mieszkańców Ukrainy w obliczu wojny przyjeżdża do Polski w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca. Ich podróż do granicy Polski czasem trwa nawet kilka dni. Jedną z osób chętnych do niesienia pomocy jest sież. Andrzej Bartkowiak, który przyjął pod swój dach dwie ukraińskie rodziny. Policjant nie pozostał obojętny na ich tragiczny los.

Sierż. Andrzej Bartkowiak pełni służbę w Wydziale Dochodzeniowo-Śledczym Komisariatu Policji w Ozimku. Na co dzień zajmuje się zgłaszanymi przez lokalną społeczność przestępstwami.

Kilka dni temu zgłosiła się do niego znajoma Ukrainka, która poprosiła o pomoc w przywiezieniu z granicy dwóch ukraińskich rodzin. Policjant wraz z żoną podjęli natychmiastową decyzję o przyjęciu uchodźców pod swój dach pomimo tego, że mieszkają wraz z mamą oraz ciężko chorym bratem.

Najpierw jednak policjant pojechał na granicę, gdzie pomógł odebrać i przywieźć do Ozimka w sumie 5 osób. To 46-letnia Marina wraz 14-letnim Danylem oraz 36-letnia Tatiana z 2-letnim Nikitą oraz 7-letnią Sofią. Wszyscy oni znalezili schronienie w domu sierżanta. Wcześniej musieli pokonać blisko 1600 kilometrów. Obie rodziny pochodzą z okolic Zaporożca, gdzie w pobliżu wciąż trwają działania wojenne. Zarówno mąż Pani Marii jak i Tatiany pozostali na miejscu, gdzie walczą o wolność swojego kraju.

Policjant podkreśla, że pomoc drugiemu człowiekowi to jego powołanie, które realizuje zarówno w służbie jak i w życiu prywatnym.

Powrót na górę strony