Zatrzymani tuż po włamaniu
Mundurowi z Nysy zatrzymali 22 i 23-latka, którzy odpowiedzą za szereg włamań. W ręce funkcjonariuszy wpadli tuż po tym, jak włamali się do jednego ze sklepów. Łupem włamywaczy padały elektronarzędzia, artykuły spożywcze i pieniądze. Straszy z mężczyzn usłyszał 24 zarzuty. Teraz może mu grozić nawet do 15 lat więzienia.
4 września, w nocy tuż po godzinie 2.00, dyżurny policji w Nysie otrzymał informację o włamaniu do jednego ze sklepów. O całym zdarzeniu policję powiadomił świadek, który zauważył dwie młode osoby w kapturach na głowie. Na miejsce natychmiast pojechał policyjny patrol.
Mundurowi dojeżdżając do sklepu zauważyli dwóch mężczyzn, którzy szybko wsiedli na rowery i zaczęli uciekać. Funkcjonariusze zatrzymali ich po krótkim pościgu. Okazali się nimi 22 i 23- letni mieszkańcy gminy Nysa.
Śledczy ustali, że zatrzymani próbowali włamać się do sklepu spożywczego, a chwilę wcześniej włamali się do dwóch innych placówek handlowo-usługowych. Policjanci znaleźli przy nich skradzione pieniądze.
Dzięki zabezpieczonym śladom funkcjonariusze powiązali mężczyzn z innymi włamaniami. Straszy z nich łącznie usłyszał 24 zarzuty, natomiast jego młodszy kolega 4. Pracujący nad sprawą funkcjonariusze ustalili, że straty jakie mężczyźni spowodowali wynoszą blisko 30 000 złotych.
Decyzją prokuratora obaj zostali objęci policyjnym dozorem oraz zakazem opuszczania kraju. 22-latek musi się teraz liczyć z karą do 10 lat pozbawienia wolności, natomiast starszemu, z uwagi, że działał w warunkach recydywy grozi nawet do 15 lat więzienia.