Pijany uciekał samochodem - omal nie doprowadził do zderzenia
Nyscy policjanci zatrzymali pijanego 40-letniego kierowcę jaguara. Podczas próby ucieczki mężczyzna omal nie doprowadził do zderzenia z innym autem. Badanie pokazało, że miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 2 lat więzienia, wysoka grzywna oraz sądowy zakaz kierowania pojazdami.
24 sierpnia, około godziny 22:30, funkcjonariusze z nyskiej drogówki próbowali zatrzymać do kontroli osobowego jaguara. Auto zatrzymało się w wyznaczonym przez funkcjonariuszy miejscu. Gdy siedzący za kierownicą mężczyzna zobaczył, że policjanci podchodzą do jego samochodu, gwałtownie ruszył i zaczął uciekać.
Mundurowi wsiedli do radiowozu i natychmiast ruszyli za nim. Kierowca nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe. Jechał bardzo niebezpiecznie, popełniając przy tym szereg wykroczeń. Na jedno ze skrzyżowań wjechał na „czerwonym świetle” i omal nie doprowadził do zderzenia z innym, prawidłowo jadącym autem. Policjanci zajechali mu drogę i zmusili kierowcę do zatrzymania się.
Za kierownicą samochodu siedział 40-letni mieszkaniec powiatu nyskiego. Policjanci założyli mu kajdanki i sprawdzili stan jego trzeźwości. Okazało się, że miał on blisko 2 promile alkoholu. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz sądowy zakaz kierowania pojazdami.