Aktualności

Włamywacz i paser w rękach policji

Data publikacji 01.08.2016

Już kilka godzin po włamaniu do citroena kryminalni z Opola zatrzymali mężczyznę podejrzanego o to przestępstwo. Jak się okazało 24-latek podróżował samochodem razem z paserem, który miał pomóc w sprzedaży kradzionego towaru. Obaj zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty. Za paserstwo grozi do 5 lat wiezienia, za włamanie do 10.

W sobotę, tuż przed południem, dyżurny Policji z Opola został powiadomiony o włamaniu  do samochodu na jednym z opolskich osiedli. Po otrzymaniu zgłoszenia, na miejsce natychmiast skierował policyjny patrol. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że ktoś włamał się do citroena demontując tylną szybę. Łupem włamywacza padły butla gazowa, elektronarzędzia oraz akumulator.

Policjanci przesłuchali świadków, zabezpieczyli zebrane na miejscu ślady. Te informacje pozwoliły na wytypowanie osoby, mogącej mieć związek z włamaniem. Kryminalni już po kilku godzinach zatrzymali podejrzewanego o to przestępstwo 24-latka. Mężczyzna wpadł w ręce policjantów, kiedy jechał audi wraz ze swoim kolegą. W samochodzie kryminalni znaleźli większość skradzionych przedmiotów wartych blisko 2 500 złotych. Szybko okazało się, że 34-letni właściciel auta miał pomóc w sprzedaży skradzionego towaru.

24-latek usłyszał już zarzut włamania, do którego się przyznał. Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem. Musi liczyć się z karą nawet 10 lat pozbawienia wolności. Natomiast jego straszy kolega usłyszał zarzut paserstwa. Policjanci ustalili również, ze 34-latek poszukiwany był do odbycia 2 lat kary pozbawienia wolności za wcześniejsze włamania.  

  • zdjęcie 1
Powrót na górę strony