Do mieszkania weszli przez okno i pobili właściciela-zostali zatrzymani
Chcieli okraść mieszkanie, gdy zastali w nim właściciela - pobili go. Policjanci zatrzymali ich po dwóch dniach od napadu. Śledczy podejrzewają, że mieszkańcy Opola, mają także związek z kradzieżą pieniędzy i sprzętu elektronicznego wartych 25 000 złotych. Zarzut usłyszała również 26-letnia kobieta, która pomagała im sprzedawać kradziony sprzęt. Jeden z zatrzymanych był w przeszłości karany, za podobne przestępstwa w więzieniu może spędzić nawet 15 lat.
25 lipca, dyżurny Policji, otrzymał zgłoszenie o rozboju, do którego miało dojść na jednym z osiedli w Opolu. Po przyjeździe na miejsce mundurowi zastali pokrzywdzonego. W rozmowie z nim policjanci ustalili, że gdy był w domu, przez otwarte okno, do mieszkania weszło dwóch mężczyzn, którzy zaczęli go bić. Później napastnicy okradli go i uciekli. Z mieszkania zginęły pieniądze, telefon komórkowy i dokumenty.
Gdy policjanci na miejscu zdarzenia zabezpieczali ślady i przesłuchiwali świadków, inni już szukali sprawców. Już po 2 dniach od zdarzenia, funkcjonariusze zatrzymali 21 i 48-latka, których wiązali ze sprawą napadu.
Śledczy podejrzewają zatrzymanych mieszkańców Opola o włamanie, do którego doszło pod koniec czerwca w jednej z podopolskich miejscowości. Wtedy to łupem włamywaczy padł sprzęt elektroniczny oraz pieniądze. Okradzione małżeństwo swoje straty oszacowało wtedy na ponad 25 000 złotych. Policjanci ustalili, że w sprzedaży skradzionych przedmiotów mężczyznom pomagała 26-letnia kobieta, która oddawała je do lombardów.
Zebrane przez śledczych informacje i dowody pozwoliły na przedstawienie obu zatrzymanym mężczyznom zarzut rozboju oraz kradzieży z włamaniem. Mundurowi ustalili, że 48-latek działał w warunkach recydywy. Za taki czyn grozi mu nawet do 15 lat więzienia. Natomiast zatrzymana kobieta usłyszała już zarzut paserstwa.