Uciekał przed policjantami, bo nie miał prawa jazdy
Kara do 5 lat pozbawienia wolności grozi 22-letniemu motocykliście, który zignorował wydane przez policjantów sygnały do zatrzymania pojazdu i uciekał przed funkcjonariuszami. Mężczyzna został zatrzymany, kiedy przewrócił swój pojazd na poboczu drogi. Okazało się, że nie ma prawa jazdy, a motocykl nie ma ważnych badań technicznych.
14 maja, policjanci z nyskiej drogówki prowadząc kontrole drogowe w miejscowości Ścibórz, zauważyli motocyklistę jadącego z nadmierną prędkością. Kiedy funkcjonariusze włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, dając tym samym wyraźne polecenie do zatrzymania pojazdu, kierowca zaczął uciekać.
W trakcie pościgu, na łuku drogi w miejscowości Stary Paczków, kierowca motocykla stracił panowanie nad pojazdem. Pojazd zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie na pobocze, gdzie doszło do jego wywrócenia. Na szczęście motocyklista nie doznał poważnych obrażeń.
Zatrzymany 22-letni kierowca yamahy był trzeźwy. Jak sam stwierdził, powodem jego ucieczki był brak uprawnień do kierowania motocyklem. W trakcie czynności okazało się również, że pojazd nie ma aktualnych badań technicznych i ubezpieczenia. Teraz za swoje czyny mężczyzna odpowie przed sądem.
Przypominamy, że obowiązkiem każdego uczestnika ruchu drogowego jest stosowanie się do poleceń i sygnałów wydawanych przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego.
Niezatrzymanie pojazdu do kontroli policyjnej i kontynuowanie jazdy mimo wydania przez osobę uprawnioną polecenia, jest przestępstwem i grozi za nie kara pozbawienia wolności do lat 5.