Z zarzutami podpalenia i usiłowania zabójstwa są już w areszcie
Prudniccy policjanci zatrzymali 54 i 32-latka podejrzanych o podpalenie kamienicy w centrum miasta. Śledczy przypuszczają, że celem ich mogło być nawet pozbawienie życia lokatorów jednego z mieszkań. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty usiłowania zabójstwa, spowodowania ciężkiego uszczerbku zdrowia oraz pożaru zagrażającego życiu i zdrowi. Mieszkańcy Prudnika zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące. Teraz grozi im nawet dożywocie.
Do tego pożaru doszło w piątek (2 listopada), tuż po godzinie 6:00 rano. Dyżurny policji otrzymał informację, że płonie 3-piętrowa kamienica w centrum Prudnika. Pomimo natychmiastowej akcji gaśniczej, spłonęły 2 mieszkania. Natomiast 4 osoby z obrażeniami zostały przewiezione do szpitala. Z uwagi na bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia, z budynku wielorodzinnego ewakuowano 13 osób.
Po ugaszeniu ognia, aby wyjaśnić przyczyny i okoliczności tego zdarzenia, do swojej pracy przystąpili policjanci. Śledczy po zabezpieczeniu śladów ustalili, że do zaprószenia ognia doszło najprawdopodobniej wskutek podpalenia drzwi mieszkania, znajdującego się na drugim piętrze.
Na podstawie zebranego materiału dowodowego oraz pracy operacyjnej, funkcjonariusze podejrzewali, że celem osób odpowiedzialnych za to podpalenie mogło być usiłowanie zabójstwa lokatorów jednego z mieszkań. Z tym przestępstwem policjanci powiązali 54 i 32-letniego mieszkańca Prudnika. Osoby te jeszcze tego samego dnia zostały zatrzymane.
54 i 32-latek usłyszeli zarzuty usiłowania zabójstwa, spowodowania pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu innym mieszkańcom oraz spowodowania ciężkiego uszczerbku zdrowia. Na wniosek policji i prokuratora, sąd aresztował ich tymczasowo na 3 miesiące. Za takie przestępstwa grozi im kara od 12 do 25 lat więzienia, a nawet dożywocie.