Oszust działający metodą „na policjanta” namierzony i zatrzymany – ukrywał się na Śląsku
Kryminalni z Zawadzkiego zatrzymali 22-latka, który brał udział w oszustwach metodą "na policjanta". To właśnie jemu seniorka z powiaty strzeleckiego przekazała 36 000 złotych. Choć 63-latka zgłosiła oszustwo dopiero po upływie doby, kryminalni szybko namierzyli „odbieraka”. Zaszył się na Śląsku – tam też został zatrzymany. 22-latek został tymczasowo aresztowany. Grozi mu teraz do 8 lat więzienia.
Oszustwa popełniane tzw. metodami „na wnuczka” czy „na policjanta” charakteryzują się bezwzględnym i wyrachowanym sposobem działania przestępców. Oszuści wykorzystują zaufanie swoich ofiar do instytucji publicznych, grają na emocjach, nie mają żadnych skrupułów.
Tak też było pod koniec maja, gdy 63-letnia mieszkanka gminy Zawadzkie stała się ofiarą oszustwa "na policjanta". Otrzymała ona telefon on mężczyzny, który przedstawił się jako funkcjonariusz CBŚP Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Opolskich. Poinformował seniorkę, że zajmuje się rozpracowywaniem afer bankowych, grupami przestępczymi oraz włamaniami do mieszkań. Fałszywy policjant powiedział 63-latce, że aktualnie prowadzą akcję policyjną mającą na celu namierzenie oszustów, którzy chcą przejąć pieniądze należące do klientów w jej banku.
Policjant zadawał kobiecie szereg pytań. Czy posiada złoto, na jaką kwotę opiewają jej oszczędności, gdzie przechowuje pieniądze, w jakim banku ma konto. Ostrzegł ją, że jeśli zatai przed nim prawdę, to "policjanci" nie będą mieli możliwości jej pomóc, jeśli przestępcy za pomocą nielegalnej transakcji zajmą jej gotówkę w banku.
Seniorka podała mu dokładną kwotę swoich oszczędności. Oszust od razu przedstawił jej rozwiązanie, które ma uchronić jej pieniądze. Ma wybrać pieniądze, a następnie przekazać je osobie, z którą spotka się w umówionym miejscu.
Seniorka, aby wybrać większą sumę gotówki pojechała do placówki bankowej w Gliwicach. Oszust podczas całego procederu był ciągle z nią "na linii", aby mieć kobietę pod kontrolą. 63-latka gdy miała przy sobie wypłaconą kwotę pojechała w miejsce, w którym umówiła się z rzekomym policjantem. Tam, podszedł do niej młody mężczyzna. Mieszkanka gminy Zawadzkie straciła 36.000 złotych.
Fałszywy policjant powiedział seniorce, że kolejnego dnia odzyska pieniądze. 63-latka po tym jak nikt do niej nie zadzwonił, pojechała do Komisariatu Policji w Zawadzkiem. Tam funkcjonariusze powiedzieli jej, że padła ofiarą oszustwa.
Zebrane dane, ich dogłębna analiza oraz działania przeprowadzone przez śledczych z Zawadzkiego, doprowadziły do wytypowania młodego mężczyzny. Był nim 22-letni mieszkaniec województwa śląskiego. Kryminalni z Zawadzkiego szybko przekazali informację policjantom ze Śląska o miejscu zamieszkania podejrzanego. Mężczyzna został zatrzymany przez śląskich policjantów i przekazany śledczym z Zawadzkiego.
Zatrzymanemu 22-latkowi, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, przedstawiono zarzut oszustwa, które zagrożone jest karą więzienia nawet do 8 lat. Mężczyzna przyznał się do postawionego mu zarzutu. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i 3 miesięcy. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Po raz kolejny apelujemy!
- Policjanci nigdy nie zadzwonią z informacją o prowadzonej akcji, ani nie poproszą
o przekazanie pieniędzy, przelanie ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu. Jeżeli odebrałeś taki telefon bądź pewien, że dzwoni oszust. Natychmiast się rozłącz
i zawiadom Policję. - Bądź czujny w kontaktach z nieznajomymi i pod żadnym pozorem nie przekazuj im pieniędzy.
Apelujemy również do bliskich osób starszych. Zadbajcie o bezpieczeństwo seniorów. Powiedzcie im o zagrożeniach, wyczulcie na opisywane przestępcze techniki, z których korzystają oszuści. Porozmawiajcie ze swoimi rodzicami, bądź dziadkami o zagrożeniach ze strony takich osób. Wpłyńcie na osoby starsze, aby kontaktowały się z Wami i pytały za każdym razem o radę.
Nie dajmy się oszukać! Nietypowe sytuacje oraz wszelkie podejrzane prośby o przekazanie pieniędzy zgłaszajmy na Policję.