Złodzieje katalizatorów w rękach policjantów
23 i 24-latek zostali zatrzymani w policyjnej zasadzce, po tym jak wracali z kradzieży katalizatorów z parkingów w Opolu. Mieszkańcy Dolnego Śląska w samochodzie przewozili skradzione łupy oraz sprzęt do wycinania części samochodowych. Śledczy z komendy miejskiej przedstawili zatrzymanym 3 zarzuty kradzieży. Mieli oni działać wspólnie i w porozumieniu, a młodszy z nich uczynić sobie z tego procederu stałe źródło dochodu. 23-latek został tymczasowo aresztowany na 2 miesiące, a drugi z mężczyzn został objęty policyjnym dozorem. Za popełnione przestępstwa grozi im do 5 lat więzienia.
Od kilku tygodni policjanci służby kryminalnej z Opola pracowali nad sprawą złodziei katalizatorów samochodowych, którzy mieli działać na terenie miasta. Dzięki zebranym w tej sprawie informacjom, kryminalni wspólnie z wywiadowcami z komendy miejskiej przygotowali zasadzkę na złodziei.
22 czerwca, około 3:30 nad ranem, policjanci z Opola na jednej z głównych ulic miasta zatrzymali do kontroli dwóch podróżujących toyotą mężczyzn. Jak się okazało 23 i 24-latek wracali właśnie z kradzieży katalizatorów na terenie Opola. Po dokładnym sprawdzeniu, w samochodzie mieszkańców Dolnego Śląska policjanci znaleźli trzy wycięte katalizatory samochodowe oraz sprzęt służący do wycinania części samochodowych. Mężczyźni zostali zatrzymani i przewiezieni do jednostki policji.
Zatrzymani usłyszeli po 3 zarzuty związane z kradzieżą. Mężczyźni przyznali się do stawianych im zarzutów. Śledczy udowodnili im, że działali wspólnie i w porozumieniu. Dodatkowo, 23-latek miał uczynić sobie z tej przestępczej działalności stałe źródło dochodu. Wobec niego sąd, na wniosek policjantów i prokuratury zastosował tymczasowy areszt na dwa miesiące. 24-latek natomiast został objęty policyjnym dozorem. Obu mężczyznom grozi do 5 lat więzienia. Policjanci przyznają, że sprawa ma charakter rozwojowy i mogą pojawić się kolejne zarzuty wobec zatrzymanych.