Nie ma zgody na pomawianie policjantów!
To była interwencja jakich wiele. Policjanci Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Opolu, na jednej z ulic miasta zauważyli kierowcę, który nieprawidłowo zaparkował swój samochód. Jak się szybko okazało nie było to jedyne przewinienie, którego dopuścił się mężczyzna. Dodatkowo 47-latek kierował pojazdem bez wymaganych uprawnień. Pomimo tego, że był świadom popełnionych wykroczeń fałszywie pomówił funkcjonariusza o przekroczenie uprawnień. Sprawa trafiła do sądu, przed którym ostatecznie mężczyzna zobowiązał się przeprosić policjanta oraz wpłacić nawiązkę na Fundację Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach. Dodatkowo poniósł koszty sądowego postępowania.
Do tego zdarzenia doszło w kwietniu ubiegłego roku. Wtedy policjanci Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Opolu patrolując miasto, na jednej z ulic zauważyli volkswagena, którego kierowca nie zastosował się do znaku zakazu zatrzymywania. Mundurowi podjęli czynności w związku z popełnionym wykroczeniem. Za kierownicą pojazdu siedział mężczyzna, który oświadczył, że to nie on kierował samochodem. Twierdził, że to jego partnerka nieprawidłowo zaparkowała samochód.
Policjanci nie dali wiary wyjaśnieniom kierowcy. Ich przypuszczenia potwierdziły również kamery monitoringu, na których widać było jak mężczyzna porusza się pojazdem. Szybko okazało się, że 47-latek na sumieniu miał nie tylko nieprawidłowe parkowanie. Jak ustalili policjanci mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami i wcześniej wielokrotnie był już karany za jazdę bez prawa jazdy. Sprawa trafiła do sądu.
Pomimo tego, że 47-latek był świadom popełnionych wykroczeń, fałszywie pomówił jednego z funkcjonariuszy przed Rzecznikiem Praw Obywatelskich, Biurem Spraw Wewnętrznych i przełożonymi. Oskarżył policjanta o przekroczenie uprawnień.
Funkcjonariusz, który tego dnia pełnił służbę, to doświadczony policjant, zawsze profesjonalnie podchodzący do obowiązków służbowych i rzetelnie wykonujący zadania. Uznał, że godzi to w jego dobre imię, a tym samym w dobre imię całej formacji. Postanowił więc dochodzić swoich praw przed sądem.
W wyniku posiedzenia pojednawczego, przed Sądem Rejonowy w Opolu, 47-letni mężczyzna zobowiązał się przeprosić policjanta oraz wpłacić nawiązkę na Fundację Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach. Dodatkowo mężczyzna musi ponieść koszty sądowego postępowania.