Aktualności

Niefortunna ucieczka pijanego kierowcy z dachującego samochodu

Data publikacji 27.05.2024

Gdy policjanci przyjechali na miejsce, gdzie miał dachować samochód, zauważyli już tylko chryslera z kołami do góry. W środku nikogo nie było. Chwilę później podjęli interwencję w szpitalu, skąd miał uciec pacjent. 40-latek bez butów i cały ubłocony zaszył się w krzakach. Szybko okazało się, że to on mógł siedzieć za kierownicą chryslera. W swoim organizmie miał ponad 1,5 promila alkoholu oraz cofnięte uprawnienia.

W niedzielę 26 maja chwilę przed godziną 9:00, dyżurny głubczyckiej Policji otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym do którego doszło pomiędzy miejscowością Bogdanowice Kolonia – Włodzienin. Natychmiast na miejsce skierował patrol ruchu drogowego, który po przybyciu zastał na polu leżącego na dachu osobowego chryslera, bez osób które miały nim podróżować. będąc jeszcze  na miejscu ustalili właściciela pojazdu. Niezwłocznie o tym fakcie powiadomili dyżurnego, który zadysponował pozostałe patrole do odnalezienia podróżujących wskazanym pojazdem.

Chwilę później dyżurny otrzymał informację ze szpitala o dwóch osobach, które twierdzą, że uczestniczyły w zdarzeniu drogowym. Na informację, że personel zawiadomił Policję, osoby te uciekły ze szpitala. Na nic się to zdało, chwilę później w rejonie lecznicy, policjanci znaleźli mężczyznę, który był obłocony oraz bez obuwia. Na widok mundurowych chciał podjąć ucieczkę lecz ostał zatrzymany. Okazało się, że to on zgłosił się do szpitala chwilę wcześniej. 40-latek w trakcie rozmowy w policjantami wielokrotnie zmieniał wersję wydarzeń w sprawie tego zdarzenia. To wzbudziło u policjantów podejrzenie, że mógł on być uczestnikiem zdarzenia. Jak sami policjanci podkreślają - często zachowanie osób, które mają coś na sumieniu ich zdradza. Funkcjonariusze ustalili także dane drugiej osoby, która prawdopodobnie była uczestnikiem zdarzenia.

Mundurowi przebadali mężczyznę podejrzewanego o zdarzenie drogowe. Badania wykazały ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. A po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych wynikało, że ma cofnięte uprawnienia.

Policjanci badają wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Mężczyzna podejrzewany o to zdarzenie został zatrzymany. Musi liczyć się z zarzutami prowadzenia pojazdu po alkoholu oraz bez uprawnień.  Grozi za to kara do 2 lat więzienia oraz wysoka grzywna.

Powrót na górę strony