Pijany kierowca nie chciał poddać się kontroli - zaatakował policjantów
Kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3 – właśnie z takiego artykułu w kodeksie karnym w najbliższym czasie będzie się tłumaczył 40-latek z województwa śląskiego. Do tego sprawca odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Agresywny mężczyzna wpadł podczas akcji "trzeźwy poranek", w poniedziałek, zaraz po majówce. Nie chciał poddać się kontroli stanu trzeźwości.
W poniedziałek 6 maja, w godzinach porannych, funkcjonariusze na terenie województwa opolskiego przeprowadzali akcję "trzeźwy poranek". Tego dnia ruch na drogach był wzmożony z uwagi na powroty z długiego majowego weekendu. W ramach akcji, krapkowiccy policjanci przebadali blisko 700 kierujących. Trzy osoby postanowiły wsiąść za kierownicę na podwójnym gazie. Jedna z nich, oprócz zarzutu kierowania w stanie nietrzeźwości, otrzymała zarzut naruszenia nietykalności funkcjonariuszy.
Mowa o 40-letnim mieszkańcu województwa śląskiego. W trakcie legitymowania mężczyzna stał się agresywny. Nie wykonywał poleceń wydawanych przez funkcjonariuszy. Zaczął też stawiać czynny opór w momencie, w którym policjanci wydali mu polecenie aby ten wysiadł z samochodu. Podczas szarpaniny agresor uszkodził telefon służbowy, zegarek oraz podarł koszulę jednego z interweniujących funkcjonariuszy. Został on obezwładniony i doprowadzony do krapkowickiej komendy.
Okazało się, że był nietrzeźwy, a alkomat pokazał u niego ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Po wytrzeźwieniu, podejrzany 40-latek usłyszał zarzuty dokonania naruszenia nietykalności cielesnej policjantów oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Za swoje postępowanie sprawca odpowie teraz przed sądem. Za popełnione czyny grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności oraz sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.