Dzielnicowy podarował piec potrzebującej rodzinie
Starszy aspirant Marcin Dobrzański pokazał, co to znaczy być policjantem z prawdziwym poczuciem służby. Jak przystało na dzielnicowego, jest blisko mieszkańców swojego rejonu, zna ich potrzeby i bolączki. Gdy okazało się, że jedna z rodzin, której na co dzień pomaga, nie ma działającego ogrzewania na zimę, uruchomił łańcuszek pomocy. Jeden z jego przyjaciół zaoferował swój piec. Wspólnie przetransportowali go i zamontowali w nowym miejscy. Zapewni teraz ciepło potrzebującym w nadchodzące zimowe miesiące.
Bycie dzielnicowym to odpowiedzialna ale i satysfakcjonująca służba. Wymaga od policjantów pełnego zaangażowania i empatii. Dzielnicowy to policjant, który utrzymuje bezpośredni kontakt ze społeczeństwem. Rozpoznaje problemy oraz potrzeby mieszkańców swojego rejonu. Takimi cechami wykazał się st. asp. Marcin Dobrzański. Pomógł on rodzinie, która u progu zimy znalazła się w bardzo trudnej sytuacji.
Nasz dzielnicowy wcielił się rolę Św. Mikołaja i z niecodziennym prezentem zjawił się u mieszkańców, którzy potrzebowali pomocy. Rodzina ta, w związku z awarią pieca, nie posiadała ogrzewania w swoim mieszkaniu. Ich sytuacja materialna była na tyle trudna, że nie pozwalała na zakup nowego czy też używanego kotła. Dodatkowo sprawę komplikowała niepełnosprawność kilku mieszkańców tego domu. St. asp. Marcin Dobrzański znając ciężką sytuację domowników, nagłośnił sprawę. Jak się okazało, jeden z jego przyjaciół wymieniał swoje ogrzewanie. Pod namową naszego policjanta postanowił podarować kocioł potrzebującym. Dzielnicowy wspólnie ze swoim przyjacielem osobiście zamontowali podarowany piec.
Marcin jako policjant pierwszego kontaktu zna problemy i potrzeby swoich mieszkańców. Wielokrotnie okazał swoje zaangażowanie, a także niósł pomoc mieszkańcom swojego rejonu. Jak sam mówi, takie sytuacje dają mnóstwo satysfakcji i energii do dalszej pracy.